„Pani Moniko, szukam pracy. Jestem gotowy się przebranżowić.”

„Pani Moniko, szukam pracy. Jestem gotowy się przebranżowić.”

Tego typu deklaracje w ostatnich latach zdarzają się coraz częściej. Wynikają one z faktycznej chęci zmiany branży / zawodu, znalezienia nowych wyzwań zawodowych, ale również ze zmian jakie zachodzą na rynku wraz z postępem technologicznym, rozwojem sztucznej inteligencji i rosnącą automatyzacją.

Struktura zawodów zmienia się w sposób dynamiczny. Industry 4.0, czyli rewolucja przemysłowa oparta na automatyzacji i wymianie cyfrowej, sukcesywnie postępuje. Do tego doszedł COVID-19, który przyspieszył proces zmian i zwrócił uwagę na fizyczny wymiar pracy. Firmy zostały przymuszone do szybszego działania niż oczekiwały w kontekście planowanych transformacji stanowisk. Do całości obrazka dodajmy starzejące się społeczeństwo, inwestycje infrastrukturalne, wzrost dochodów, zmiany klimatyczne, rosnący eCommerce, zwiększoną częstotliwość pracy zdalnej i ograniczone podróże służbowe. Każdy z tych czynników wpływa na zmiany zachodzące w poszczególnych branżach – przemyśle, gastronomii, lotnictwie, motoryzacji, a nawet na zwykłej poczcie.

Zmiana zawodu lub branży podyktowana przez COVID-19

Zgodnie z raportem McKinsey* aż 25% więcej pracowników może potrzebować zmiany zawodu, niż miało to miejsce przed pandemią. Spodziewany jest wzrost miejsc pracy w zawodach o wysokich zarobkach i spadek w zawodach o niskich zarobkach. 1 na 16 pracowników będzie musiał znaleźć inny zawód do 2030 roku. Około połowa pracowników będzie potrzebowała nowych, bardziej zaawansowanych umiejętności, aby przejść do grupy lepiej opłacanych zawodów.

W Europie i Stanach Zjednoczonych pracownicy posiadający dyplom ukończenia studiów wyższych, a także kobiety są bardziej skłonni do zmiany profesji po COVID-19. We Francji, Niemczech i Hiszpanii konieczność zmiany pracy jest obecnie 3,9 razy wyższa w przypadku kobiet, niż mężczyzn. Podobnie, konieczność zmian zawodowych dotknie bardziej młodszych, niż starszych pracowników.

Chcę się przebranżowić, ale czy jestem na to gotowy?

Zanim podejmiemy decyzję o zmianie zawodu lub branży, zacznijmy od zadania sobie kilku istotnych pytań, które zdiagnozują czy jesteśmy gotowi na rozpoczęcie procesu poszukiwań, który może być długotrwały:

  • Skłonność do podejmowania ryzyka – to trochę jak skok ze spadochronem. Prawdopodobieństwo upadku jest niewielkie, ale jednak ryzyko istnieje. Istotne jest, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wyjście ze strefy komfortu w tym momencie kariery zawodowej, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki zewnętrzne, oraz moją sytuacje osobistą, jest dla mnie akceptowalne. Zatem – czy jestem gotowy na zmianę ze wszystkimi konsekwencjami, które się z nią wiążą?
  • Duch wojownika – czy jestem gotowy, aby walczyć ze światem, bo niestety łatwo nie będzie. Gwarantowane jest spotkanie się z niechęcią i brakiem zrozumienia ze strony head hunterów i potencjalnych pracodawców.
  • Poduszka finansowa – dzięki niej mamy szansę na spokojny sen w trakcie poszukiwań pracy. A żeby dobrze wyglądać na rozmowie kwalifikacyjnej, musimy uprzednio się wyspać. Należy założyć, że znalezienie pracy w nowej branży, może być czasochłonne.

Od czego zacząć proces przebranżowienia?

Skoro wiemy już, że jesteśmy gotowi na zmianę, jakie działania należałoby podjąć, aby do niej doprowadzić:

  • Indywidualny model kompetencyjny – to pewnego rodzaju matryca kompetencji i umiejętności, wskazująca na najmocniejsze strony menedżera (kandydata). Matrycę warto zbudować w oparciu o analizę kroków milowych we własnej karierze, analizie zarówno sukcesów, jak i porażek.  Ustalmy w czym naprawdę jesteśmy mocni i jakiego transferu wiedzy będziemy w stanie dokonać do nowej organizacji.
  • Jacht, czy żaglowiec – dość często słyszę: „Pani Moniko, jestem zainteresowany zarówno pracą w korporacji, jak i w małej lub średniej firmie. Bez problemu odnajdę się również w start-upie”. Wierzę, że jest grupa menedżerów, która odnajdzie się w każdym środowisku pracy. Bądźmy jednak ze sobą bezwzględnie szczerzy. Nie oszukujmy się, że nagle zacznie odpowiadać nam szeroki wachlarz zadań znacząco wykraczający poza odpowiedzialność na naszym stanowisku (start-up), podczas gdy do tej pory wyjątkowo ceniliśmy sobie możliwość wyspecjalizowania się w określonej dziedzinie (korporacja). Oceńmy realistycznie nasze preferencje względem: typu firmy, charakteru pracy, naszej pozycji w strukturach firmy, odpowiedzialności i decyzyjności.
  • Uzasadnienie zmiany i walka ze stereotypowym myśleniem – motywacja kandydata do zmiany pracy jest istotnym elementem każdej rozmowy rekrutacyjnej i niewątpliwie head hunter pogłębi ten wątek, aby rozwiać swoje wątpliwości. Istotnym elementem będzie zatem podanie powodów, dla których pragniemy stać się częścią nowej branży, udowodnić jej atrakcyjność i zobrazować wartości, które wniesiemy mimo braku doświadczeń. To również moment, w którym mamy szansę obalić stereotypowe myślenie head huntera, który może myśleć schematycznie szukając różnic zamiast podobieństw.
  • Networking, networking, networking! – wykorzystaj sieć kontaktów, aby poznać kulturę organizacyjną firmy, dowiedzieć się o jej klientach, poznać oczekiwania branży. Innymi słowy – naucz się mówić językiem potencjalnego pracodawcy, rozpoznaj specyficzne schematy działania, kanały sprzedaży itp. Wykorzystaj tę wiedzę podczas wywiadu. Uzasadnij, że Twoje doświadczenie i umiejętności będą skuteczne w nowym środowisku. Znajdź przewagi nad tradycyjnymi kandydatami.
  • Umiejętność adaptacji – umiejętność dostosowania się do nowego środowiska, praca w dynamicznie zmieniających się warunkach, wielokulturowe zespoły. Na konkretnych przykładach przedstaw i udowodnij swoją elastyczność i otwartość.
  • Polecenia – rekomendacje mają moc silnika rakietowego z tą różnicą, że nie występuje tu zjawisko odrzutu substancji roboczej. Wręcz przeciwnie. Silnik rakietowy będzie kontaktem wielokrotnego użytku i nigdy nie zmniejszy swojej siły rażenia torując drogę i zapewniając poparcie, które postawi kandydata spoza branży, w bardzo korzystnej sytuacji względem innych kandydatów. Rekomendacja nie jest co prawda gwarancją sukcesu, ale na pewno pomoże walczyć ze stereotypowym myśleniem i niwelowaniem uprzedzeń.
  • Personalny re-branding – to z jednej strony CV uszyte na nową miarę. Wydźwięk dokumentu nie powinien pozostawiać wątpliwości, że mamy do czynienia z kandydatem posiadającym oczekiwane umiejętności i kompetencje. CV winno wywołać zaciekawienie i chęć zweryfikowania ewentualnych obaw, przez prowadzącego proces head huntera. Do kompletu brakuje odpowiedniej prezentacji personalnej w social media.

Zmienić branżę. Na jaką?

Odpowiedź na to pytanie wydaje się być dość oczywista dla nas – head hunterów rekrutujących kadrę zarządzającą. Wystarczy spojrzeć na listę Klientów, dla których obecnie prowadzimy procesy rekrutacyjne. Z peletonu na prowadzenie wyłaniają się reprezentanci eCommerce, telemedycyny, nowych technologii i inżynierii. Listę należy uzupełnić o usługi transportu i dostaw oraz magazynowania.

W tym miejscu chciałabym podkreślić wyjątkowo dynamiczny rozwój branży IT, która rośnie systematycznie od lat. Od lat cierpi również na brak wykwalifikowanej kadry programistycznej. Z przyjemnością obserwowałam i nadal obserwuję trend, który pojawił się w okresie intensywnych konsolidacji w sektorze bankowym. Zdublowane stanowiska, zwolnienia grupowe. W konsekwencji na rynek pracy weszły setki bezrobotnych specjalistów o profilu finansowym. Część z nich wybrała drogę Doradcy Finansowego, aby dość szybko z niej zawrócić uzmysłowiwszy sobie poziom nasycenia rynku usługami finansowymi. Część natomiast, zważywszy na posiadane umiejętności analityczne i ścisłe umysły, podążyła drogą programistyczną, rozpocząwszy tym samym fascynującą przygodę z kodowaniem, która trwa do dziś.

Wracając do skoków spadochronowych. Mam wykupiony skok spadochronowy z wojskowego desantowca, z wysokości 4200 m. To prezent od mojego zespołu. Boję się przeokrutnie, ale trzeba będzie to zrobić, żeby nie wyjść na mięczaka. Patentem na przełamanie strachu podzielił się ze mną doświadczony skoczek spadochronowy. W końcu kiedyś i on stał w drzwiach samolotu ten pierwszy raz, trzymając się kurczowo krawędzi. Napisał sobie wówczas na butach motto, które miało mu pomóc przełamać strach: „Skaczę! No i …!”  Postanowiłam je od niego zapożyczyć.

Ci zaś, którzy zdecydowali się dokonać znaczącej zmiany zawodowej, po obraniu własnej drogi winni stanąć na progu samolotu i tuż przed skokiem spojrzeć na swoje buty. I już na zawsze pamiętać to, co było na nich zapisane.

No i… bardzo dobrze.

*Źródło: https://www.mckinsey.com/featured-insights/future-of-work/the-future-of-work-after-covid-19

Monika Ciesielska
Prezeska w IMSA Search Global Partners. Doświadczona konsultantka w rekrutacjach kadry zarządzającej, w tym członków zarządu, oraz lider zespołu rekrutującego w obszarze IT/Tech. Entuzjastka cyfrowej transformacji procesów HRowych. Podcasterka w "Skrzydlaty HR" i "Top Leaders Club".
O mnie