Interesujący artykuł opublikowała dziś Rzepa. Porusza aspekt pracy głębokiej – „deep work”. Czym jest deep work? To odwrotność multitaskingu. Praca w pełnej koncentracji na wykonywaniu jednego zadania, z wyłączeniem rozpraszaczy typu telefon, czy email. Nasz mózg nie radzi sobie najlepiej w przełączaniu się z jednego zadania na drugie. Wielozadaniowy sposób pracy wymaga zatem od nas ogromnego wysiłku energetycznego.
June Huh, profesor matematyki na Uniwersytecie Princeton, pracuje 3 godziny dziennie. Maksymalna, ciągła koncentracja na jednym zadaniu na przestrzeni krótkiego czasu, wprowadza go w stan „flow”, co w rezultacie pozwala wykonać zadanie szybciej i z mniejszym wysiłkiem (pod warunkiem odcięcia rozpraszaczy).
Możliwości naszego mózgu są fascynujące. Jednak czy będąc w ciągłym biegu, posiadamy taką umiejętność?
Mimo wielu wątpliwości, planuję przetestować ten model na sobie jeszcze dziś. Jeśli ktoś z Państwa również podejmie tę próbę, zapraszam do podzielenia się wynikiem eksperymentu.
{post}: Podjąłeś decyzję o odejściu z pracy, zaakceptowałeś nową ofertę, składasz wypowiedzenie, a Twój obecny pracodawca kładzie na stole kontrofertę. W większości przypadków oferta jest czysto finansowa i przebija propozycję otrzymaną w nowym…
{post}: Hiszpania jako pierwszy kraj w Europie wpisała do prawa pracy płatny urlop menstruacyjny. Nowa ustawa przegłosowana przez hiszpański rząd umożliwia kobietom wzięcie urlopu menstruacyjnego w wypadku przechodzenia bolesnej miesiączki…
{post}: Całkiem zamierzchła wydaje się idea, która towarzyszyła wielu z nas przez lata – jeśli nie przepracujesz w firmie jednego roku, zepsujesz sobie CV. Są dwa aspekty zmian, które następują na rynku pracy i są warte podkreślenia. Quiet quitting…