04 listopada 2013
Personel Plus

Praca w korporacji, czy własna firma?

W swojej karierze doświadczyłam pracy w korporacjach, podjęłam ryzyko działalności freelancerskiej, a następnie zostałam przedsiębiorcą. Każda z tych form funkcjonowania na konkurencyjnym rynku ma swoje wady i zalety. W wielu przypadkach nasze wyobrażenie o idealnej pracy na własny rachunek jest dalekie od rzeczywistości. Często też trochę za bardzo narzekamy na korporacyjny ład, przyjmując to, co nam daje organizacja, za czynnik higieniczny.

Jak słusznie zauważył jeden z menedżerów, korporacja jest szeregiem mechanizmów, procedur i zależności służbowych, które połączone ze sobą umożliwiają takie zarządzanie firmą, które gwarantuje do pewnego stopnia stabilność organizacji i jej przewidywalność. W korporacji liczy się dobro firmy i jest to dobro nadrzędne. Często cytowanym motto wśród pracowników korporacyjnych jest „nie znasz dnia i godziny (zwolnienia)”.

Korporacja w sytuacji niepewnego rynku dokona redukcji etatów, aby przetrwać. Mała firma dostrzeże jednostkę, co wbrew pozorom wcale nie oznacza, że w takiej sytuacji, podejmie inną niż korporacja decyzję. Jako osoba mocno związana z lotnictwem, zacytuję niezwykle trafne porównanie zasłyszane od jednego z menedżerów korporacji: „Praca w korporacji trochę przypomina postepowanie pilota pasażerskiego statku powietrznego, który ma bezwzględny obowiązek postępować według jasno określonych procedur. Tam nie ma miejsca na improwizację, eksperymenty czy romantyzm. Pilot choćby bardzo chciał, niestety nie poszybuje w stronę słońca. Więc albo nauczy się z tym żyć, albo odchodzi z linii lotniczych i zostaje pilotem zespołu akrobacyjnego.” Ten cytat w obrazowy sposób definiuje wątpliwości, jakie stają się udziałem kandydatów, zastanawiających się nad wyborem dalszej drogi zawodowej.

Pełna treść artykułu mojego autorstwa, opublikowanego w magazynie Personel Plus, jest dostępna TUTAJ.